Dziś mamy przyjemność gościć zwyciężczynię naszego październikowego wyzwania
Today we are happy to host the winner of our October challenge
która przygotowała pięknie ozdobiony planer z papierów z kolekcji Aurora:)
She has created such a beautifully decorated planner made with use of our Aurora paper collection.
Cześć!
Jest mi niezmiernie miło, że mogę Was dzisiaj inspirować na blogu Altair Art :) Bardzo dziękuję za to zaproszenie.
Mam na imię Kasia, w scrapowym świecie znana też jako Esme. Tworzeniem różnych prac zajmuję się od dziecka, natomiast kilka lat temu odkryłam, że istnieją sklepy z materiałami do rękodzieła, no i przepadłam całkiem :D Sporo tworzę prac papierowych (kartki, albumy, tagi, layouty), ale bardzo też lubię prace mixed mediowe (pudełka, szkatułki, dekoracje), uwielbiam odnawianie i przerabianie starych przedmiotów (meble, ramy luster), zdarza mi się też sięgnąć po decoupage. Uwielbiam otaczać się pięknymi przedmiotami, wiele radości sprawia mi także obdarowywanie rękodziełem innych osób.
Z moją twórczością możecie spotkać się na blogu (http://esmescrap.blogspot.com), Facebooku (https://www.facebook.com/pracowniaesme) oraz Instagramie ( https://www.instagram.com/pracownia.esme), gdzie serdecznie Was zapraszam.
W ramach inspiracji przygotowałam planer na 2020 rok. Mój osobisty :D Dotychczas robiłam sobie kalendarze, jednak nie do końca spełniały one moje oczekiwania. Przede wszystkim zdarzały się luźniejsze tygodnie, w których nie planowałam i zostawały mi puste kartki. Myślę, że planer będzie dużo lepszy. I chyba jest to krok w stronę prowadzenia bullet journala. Ale, póki co, planer. W okładkach stworzonych z papierów z kolekcji Aurora. Jestem zauroczona połączeniem kolorów w tej kolekcji.
Okładkę ozdobiłam jeszcze bardziej płasko, niż w zeszłorocznym kalendarzu - ze względów praktycznych. Planer będę mieć stale przy sobie, w torebce, więc chciałabym, żeby wszystkie ozdoby pozostały na miejscu. Rogi oczywiście wzmocniłam metalowymi narożnikami. W celu urozmaicenia całości na dole okładki odbiłam przez szablon wzór z pasty strukturalnej i zabarwiłam go pastami woskowymi.
Po wewnętrznej stronie tylnej okładki zrobiłam kieszonkę. Podkleiłam ją na taśmie dystansowej o grubości 1 mm. To jest miejsce na luźne kartki - patent, który sprawdza mi się od lat.
Wnętrze planera zajmują strony z podziałem na dni tygodnia, ale bez dat. Te będę wpisywać sama, wedle potrzeby. Dodatkowo są czyste kartki - z przodu jest ich dwanaście, na każdy miesiąc, abym mogła wpisywać jakieś większe, miesięczne plany (albo np. wykorzystane w danym miesiącu wejścia na fitness). Na końcu planera też dołożyłam kilka pustych kartek, które posłużą jako miejsce na różne notatki.
Do sprężyny przywiązałam wstążkę, która jest zakładką, dzięki czemu szybciej trafię na kartę z aktualnym tygodniem.
Ciekawa jestem, czy Wy także korzystacie z analogowych form planowania i organizacji, czy jednak wolicie notować np. w telefonie.
Pozdrawiam Was serdecznie,
Kasia