Ostatnio przeglądałam wywołane zdjęcia i znalazłam takie dwa, które przypomniały mi pierwszą wizytę w Jomsborgu, grodzie Wikingów ;). Jest tam krzesło tortur, które bardzo przypadło mojemu starszemu do gustu, bo... tam jest takie koło, które jak pokręcić, to coś "gilga" w plecy. Oczywiście, oryginalnie zapewne nie gilgało, tylko robiło krzywdę, ale to była jedna z tych atrakcji, oprócz łuku i pokazów walk, które się mojemu starszemu spodobała najbardziej.
Starszy dzielnie pozował do zdjęć na krześle, a także bardzo troskliwie za pomocą owego koła zając się tatą, który na krześle usiadł.
Powstało zatem LO w kolorach ziemi - za sprawa połączenia papierów AltairArt i (drewienka z kolekcji Holy Mountains i czerwieni z Night&Day oraz innych producentów.
Miłego dnia!
Super oddałaś te wikingowy klimat, fajne te szczególiki :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna pamiątka!
OdpowiedzUsuń